Tag Archive for Janusz Kasztelewicz

Polacy tu i tam… Sądecki Bartnik

Festiwal Miodu – Biesiada u Bartnika – program TVP Polonia. Wywiad z Januszem Kasztelewiczem. Zapraszamy do obejrzenia (od 18-tej minuty)

Janusz Kasztelewicz w programie TVP Polonia - Polacy tu i tam

Janusz Kasztelewicz w programie TVP Polonia – Polacy tu i tam

 

Pszczelarstwo jako pasja 12 II 2014

Pszczelarstwo jako pasja – TVP  Kraków – program regionalny, którego głównym tematem było pszczelarstwo i produkty pszczele. W programie udział wzięli – Janusz Kasztelewicz (SPZ), Przemysław Szeliga (Wojewódzki Związek Pszczelarzy w Krakowie i Kazimierz Koterba (Zrzeszenie Pszczelarzy Krakowskich).

Pszczelarstwo jako pasja 12 II 2014

Zobacz cały program…

 

Źródło: TVP Kraków

 

Sądecki Bartnik gościem Globtrotera

Pszczoły to najważniejsze owady na kuli ziemskiej – stwierdził Janusz Kasztelewicz, pszczelarz – pasjonat, twórca i szef Gospodarstwa Pasiecznego „Sądecki Bartnik” w Stróżach koło Grybowa w woj. małopolskim. Które, już po raz trzeci w ostatnich latach, było gościem Globtrotera na pierwszym spotkaniu lutowym. Przypominając co pszczoły dają ludziom: miody, propolis – kit pszczeli, pyłki kwiatowe, pierzgę, wosk, a przede wszystkim zapylając drzewa i krzewy owocowe oraz inne rośliny, zwłaszcza rzepak i bawełnę, bez czego życie na ziemi byłoby niemożliwe. Tym razem p. J. Kasztelewiczowi towarzyszył prof. Bogdan Kędzia z Poznania, specjalista apioterapii. Pszczoły i pszczelarstwo zafascynowały naszego gościa już w dzieciństwie. Jako uczeń zajmował się początkowo jednym rodzinnym ulem.

Anna i Janusz Kasztelewicz

Anna i Janusz Kasztelewicz

Skończył technikum pszczelarskie, później studia, zakładając w 1977 roku pierwszą własną pasiekę towarową, czyli nastawioną na wytwarzanie miodu na sprzedaż. Zaś w 1991 roku Gospodarstwo Pasieczne „Sądecki Bartnik”. Działalność gospodarczą prowadzi ono w kilku obszarach. Podstawowym są pasieki – łącznie ponad 1500 rodzin pszczelich – rozmieszczone, co podkreślił, na ekologicznych wzniesieniach i w dolinach.

Pozyskiwany z nich miód oraz inne produkty wytwarzane przez pszczoły: pyłek, pierzga, wosk, mleczko pszczele, propolis są odpowiednio pakowane lub przetwarzane. Przy czym są to miody różnych rodzajów. Obok tak popularnych i znanych jak wielokwiatowy, lipowy, gryczany czy spadziowy, także mniszkowy – o zapachu mniszka lekarskiego, rzepakowy, akacjowy i wrzosowy.

Ponadto ziołomiody – produkty pszczele powstałe z ekstraktów lub naparów ziołowych przetworzone przez pszczoły. Także różnych rodzajów, stosowanych w leczeniu różnych schorzeń. Są to ziołomiody: pokrzywowy, głogowy, sosnowy, aroniowy i aloesowy. Pszczoły wytwarzają też, a pszczelarze je zbierają i sprzedają, również inne produkty, bardzo pomocne w leczeniu, a zwłaszcza profilaktyce.

Pyłki z kwiatów roślin zawierają np. dużo witamin z grupy B, cukrów oraz aminokwasów, w tym argininę stosowaną w profilaktyce i leczeniu choroby wieńcowej, mającą również działanie przeciwzakrzepowe. Miód i inne produkty pszczele z własnych uli stanowią obecnie tylko część surowców przetwarzanych w zakładzie dysponującym najnowocześniejszym wyposażeniem oraz specjalistycznym laboratorium.

Pozostałe na rynek krajowy oraz spory eksport kupowane są w innych pasiekach, a nawet importowane. Zawsze pod ścisłym nadzorem ich pochodzenia i jakości. Podstawową produkcją Sądeckiego Bartnika jest konfekcjonowanie, czyli pakowanie miodu i innych produktów do słoików, słoi oraz większych naczyń. I wspomniana ich sprzedaż w kraju i na eksport.

Ważną działalnością jest hodowla, po 10 – 12 tys. matek pszczelich rocznie, stających się następnie „królowymi” nowych rojów. Co w sytuacji pogarszającej się kondycji i znacznej śmiertelności pszczół na świecie w rezultacie m.in. chorób oraz zatruć środkami owadobójczymi, ma ogromne znaczenie. W siedzibie firmy jest sklepik oferujący szeroką gamę miodów i produktów pszczelich, a także wytwarzanych miodów pitnych.

Na gości czeka tam restauracja „Bartna Chata” w której organizowane są również degustacje miodów pitnych i piwa miodowego. Zaś do dyspozycji tych, którzy chcą odpocząć w pięknych okolicach Beskidu Sądeckiego, czekają wygodne pokoje Domu Gościnnego „U Babci Marysi” dysponującego 50 miejscami noclegowymi.

Od 2000 roku na miejscu jest też największe w Europie prywatne muzeum pszczelarstwa posiadające eksponaty z jego wielowiekowej przeszłości. M.in. zabytkowe ule figuralne oraz inne różnych typów. Jest to muzeum multimedialne, przy czym nietypowe, gdyż wiele eksponatów można w nim brać do ręki.

Bartnik prowadzi również specjalistyczną działalność wydawniczą popularyzującą pszczelarstwo oraz apioterapię. Goście przywieźli dla uczestników spotkania nie tylko foldery i drukowane informacje o miodach oraz innych produktach pszczelich, płyty DVD „Skarbnica zdrowia – Miody, propolis, pyłek kwiatowy”, ale również obszerną, 200 – stronicową, ładnie wydaną książkę Heleny Noskowicz – Bieroniowej „Co może miód?”

Janusz Kasztelewicz o pszczołach, ich życiu, przydatności i produktach, jakie dostarczają ludziom, może mówić bez końca. Z wieloma ważnymi informacjami. Np., że do słoików miody trafiają dopiero przed kierowaniem ich do sprzedaży, a poprzedzane jest to ich dekrystalizacją oraz badaniami laboratoryjnymi.

Przypomniał, bo nie wszyscy o tym pamiętają, że nie wolno dodawać miodu do gorącej herbaty, gdyż w temperaturze 50ºC zniszczeniu ulegają enzymy, a więc najcenniejsze składniki miodu. Człowiek powinien spożywać do 100 g miodu dziennie, gdyż ma on znakomite właściwości odżywcze, profilaktyczne i lecznicze.

Z prezentowanych przez gościa produktów pszczelich warto parę słów poświęcić mniej niż miód znanym i popularnym. Chociaż i miodów jest wiele rodzajów. Duże znaczenie w profilaktyce i leczeniu zajmuje kit pszczeli czyli propolis. Jest to substancja żywiczno balsamiczna zbierana przez pszczoły z wydzielin pączków topoli, brzozy oraz innych drzew liściastych i iglastych.

W ich skład wchodzi cały szereg czynnych substancji biologicznych o bardzo silnym działaniu bakteriobójczym, bakteriostatycznym i przeciwbólowym. Stosowany jest w wielu schorzeniach. Podobnie mleczko pszczele mające szczególne zastosowanie w schorzeniach wieku starczego, chociaż nie tylko.

Pyłek kwiatowy wyróżnia się dużą zawartością witamin z grupy B, cukrów prostych i złożonych oraz aminokwasów, w tym argininy. A ona odgrywa znaczącą rolę w profilaktyce i leczeniu choroby wieńcowej. To tylko przykłady niektórego zastosowania tych produktów pszczelarskich.

Szczególnie wyjątkowym jest pierzga – pyłek kwiatowy zbierany przez pszczoły, zmieszany z miodem i wydzieliną gruczołów ślinowych pszczół, składany w komórkach plastra pszczelego i poddawany fermentacji mlekowej w warunkach beztlenowych środowiska. Wzbogacany przez pszczoły enzymami trawiennymi i kwasami organicznymi. Z tych też względów wartość profilaktyczna i lecznicza pierzgi jest znacznie wyższa niż samego pyłku.

Przy czym jest ona łatwo przyswajalna przez organizm człowieka. I szczególnie polecana, ze względu na właściwości odżywcze, antybakteryjne i odtruwające w leczeniu stanów chorobowych jelit, anemii, nadciśnienia, braku łaknienia, stanach wyczerpania i zmęczenia, w chorobach układu nerwowego itp. Niezwykle skuteczna np. w zapobieganiu przerostu gruczołu krokowego.

Bardzo ciekawie o miodach, ich rodzajach i właściwościach leczniczych, a także o ziołomiodach, mówił prof. Bogdan Kędzia. Goście przywieźli na spotkanie w celach degustacyjnych pyszny piernik, ciasteczka, kilka rodzajów miodów pszczelich oraz pitnych. Uruchomili również stoisko ze swoimi miodami i produktami pszczelimi, na którym można je było kupić po cenach hurtowych, z gwarancją najwyższej jakości.

Cieszyło się ono tak ogromnym zainteresowaniem uczestników, że część produktów, m.in. słoiczki pierzgi, skończyły się dosyć szybko. Sądecki Bartnik i jego szef Janusz Kasztelewicz zapowiedzieli kolejne spotkania w Globtroterze w następnych latach. Więcej o tym Gospodarstwie Pasiecznym i jego produktach można przeczytać na: www.bartnik.pl, www.bartnik.tv i www.sklep.bartnik.pl

Źródło: globtroter

SĄDECKI BARTNIK – laureatem konkursu „Wybitny Eksporter Roku 2013”

SPZ_Bartnik_00007

W dniu 22 listopada 2013 r. odbył się XI Kongres Eksporterów Polskich zorganizowany przez Stowarzyszenie Eksporterów Polskich w Sali „Pod Kopułą” w Ministerstwie Gospodarki w Warszawie, pod Honorowym Patronatem Wicepremiera i Ministra Gospodarki Janusza Piechocińskiego Wicemarszałka Sejmu Eugeniusza Grzeszczaka, Ministra Rolnictwa Stanisława Kalemby i Marszałków Województw.

SPZ_Bartnik_00001

XI Kongres Eksporterów Polskich otworzył i prowadził Prezes Zarządu Stowarzyszenia Eksporterów Polskich Mieczysław Twaróg.

SPZ_Bartnik_00002

Tematem XI Kongresu Eksporterów Polskich były perspektywy i możliwości wzrostu eksportu na rynki zagraniczne, będącego siłą napędową rozwoju gospodarki oraz zwiększenia udziału Polski w międzynarodowym podziale pracy…

SPZ_Bartnik_00003

W XI Kongresie Eksporterów Polskich wzięło udział około 300 osób, w tym 200 eksporterów ze wszystkich branż i regionów.

SPZ_Bartnik_00004

W drugiej części XI Kongresu odbyła się Gala Finałowa Konkursu „Wybitny Eksporter Roku 2013”, podczas której zostały wręczone: Listy Gratulacyjne, Tytuły i Puchary Stowarzyszenia Eksporterów Polskich „Wybitny Eksporter Roku 2013” za Eksportowe Produkty Roku 2013 (HIT)

SPZ_Bartnik_00005

Minister Gospodarki wręczył nagrody dla laureatów Konkursu „Wybitny Eksporter Roku 2013”:

SPZ_Bartnik_00006

I Nagrodę Ministra Gospodarki w formie Statuetki Grand Prix i Nagrodę pieniężną w wysokości 20.000 zł dla firmy Gospodarstwo Pasieczne „Sądecki Bartnik” Janusz Kasztelewicz Stróże woj. podkarpackie

Pszczoła jest kobietą

Pszczoła jest kobietąwywiad z Januszem Kasztelewiczem

Janusz Kasztelewicz, prezes SPZ, właściciel  firmy Sądecki Bartnik

Janusz Kasztelewicz, prezes SPZ, właściciel firmy Sądecki Bartnik

 

Bardzo rzadko udaje się zachować jakość tradycyjnego wyrobu przy produkcji na taką skalę. Sądecki Bartnik produkuje miód sprzedawany w całej Europie. Jak się to Panu udało?

Pasieki naszego gospodarstwa to nieco ponad 1500 pni. Jest oczywiste, że ilość pozyskiwanych w nich miodów odmianowych nie zaspokoiłaby popytu. Zatem, już od kilkunastu lat skupujemy miód od pszczelarzy z całej Polski. Bywają lata, gdy mamy nadprodukcję niektórych odmian miodów. Tak ostatnio jest najczęściej z miodami wielokwiatowymi. To one stanowią obecnie podstawę naszego eksportu. Przy kaprysach aury występują też poważne niedobory. Dlatego miody lipowe, sprowadzamy z rumuńskich Karpat, zaś akacjowe importujemy z Węgier. Te dwa gatunki miodów miody rumuńskich i węgierskich cieszą się uznaniem i renomą na całym świecie, a ich jakość jest bardzo wysoka.

Każda partia miodu poddawana jest w naszym laboratorium skomplikowanym badaniom fizyko-chemicznym. Chodzi w nich m.in. o przeprowadzenie precyzyjnej analizy pyłkowej oraz tzw. przewodności, kwalifikujących miód do odpowiedniej odmiany, a także o uzyskanie absolutnej pewności, że w miodach nie występują pozostałości środków ochrony roślin czy antybiotyków. Pamiętajmy, że pszczoły też chorują, więc muszą być możliwie skutecznie leczone. Żywność trafiająca na stół konsumenta – a miód jest nią poza wszelką wątpliwością – musi być wolna od substancji szkodliwych dla człowieka. Trzymając się obowiązujących norm i własnych, wysokich standardów uzyskujemy jakość, która już od ponad 20. lat cieszy się uznaniem rosnącej z roku na rok rzeszy konsumentów.

Jak można poznać, czy miód jest dobry? Pan dysponuje całym laboratorium, które bada jakość miodu, a jak może poradzić sobie zwykły człowiek?

Za jakość sprzedawanego miodu bierze odpowiedzialność każdy pszczelarz sprzedający miód z własnego gospodarstwa oraz każdy producent, który – tak jak nasza firma – zajmuje się skupem, rozlewem i sprzedażą miodów. W przypadku pszczelarza to rzecz elementarnej uczciwości producenta, który jest zarazem sprzedawcą. W przypadku firm, zajmujących się handlem miodem na daleko szerszą skalę, to nadto m.in.: obligatoryjne badania laboratoryjne – o czym wspomniałem wcześniej – przestrzeganie ściśle określonych prawem norm jakościowych oraz odpowiednie etykietowanie miodów. Na każdej etykiecie „Sądeckiego Bartnika” widnieje moje nazwisko i pełny adres. Tak było zawsze, jest i będzie, bo po pierwsze – jestem pewien jakości produktów oferowanych przez moją firmę, a po drugie – dzielę się z Klientem, czymś, co – może nieco górnolotnie – określiłbym satysfakcją, a może nawet i dumą producenta. Uważam, że wielu kupujących traktuje tak pojętą informację handlową, jako dodatkowe potwierdzenie jakości produktu.

Podaż miodów jest spora, wystarczy spojrzeć na sklepowe półki. Konkurencja – cenowa i jakościowa – także dość ostra. Ostatecznego wyboru „wysokości półki” dokonuje Klient, bo wybór ten zależy również od zasobności portfela. Chciałbym tylko zaapelować do Konsumentów, skoro mamy wolną konkurencję i wolność wyboru, by nie omijali miodów, które w słoikach skrystalizowały lub krystalizują. Krystalizacja miodu świadczy bowiem – tylko i wyłącznie – o jego wysokiej jakości.

Muszę też zwrócić uwagę i przestrzec przed przypadkowym kupowaniem miodów. Zazwyczaj są to produkty niewiadomego pochodzenia, bez etykiet, sprzedawane na placach targowych czy przy drogach. Coraz częściej w słoikach spotkać można nie miód, lecz produkt… miodopodobny, nie mający ani parametrów typowych dla miodów odmianowych, ani właściwości prozdrowotnych czy odżywczych. Konsumentów kusi wygląd i przystępna cena, nawet o 1/3 niższa, niż miodów znajdujących się w sklepach. Proceder handlu podrabianymi i fałszowanymi miodami kwitnie, np. przy „Zakopiance”, od Nowego Targu do Zakopanego, a także w samym Zakopanem.

Sądecki Bartnik produkuje wszystkie chyba rodzaje miodu, od wczesnych wiosennych po jesienne o pełniejszym smaku. Są też miody smakowe. Jaki z miodów cieszy się największym zainteresowaniem klientów? A który jest Pana ulubionym?

Zdecydowanie – miody wielokwiatowe, bo to miody łagodne, dla smakosza w każdym wieku. Tuż za nimi: lipowe, akacjowe i spadziowe (szczególnie z drzew iglastych). Od kilku lat zauważalne jest także zainteresowanie pozostałymi miodami gatunkowymi: rzepakowymi, gryczanymi (smakowo bardzo specyficznymi), wrzosowymi, nawłociowymi, czy rzadziej spotykanymi, trudniejszymi do pozyskania mniszkowymi i malinowymi. Podkreśliłbym jeszcze jedno. Konsumenci coraz częściej w wyborze miodów kierują się nie tylko ich smakiem, ale również własnościami profilaktycznymi.

Jeśli miałbym mówić o swoim ulubionym, to powiedziałbym, że decydują smaki dzieciństwa. Urodziłem się z miodem spadziowym pod… poduszką. Dlatego spadziowy ponad wszystko, a najlepiej z delikatnym, naturalnym dodatkiem miodu lipowego, bo aromat takiej „wczesnej” spadzi jest wyborny i niezapomniany. Ponieważ jestem w kwiecie wieku, rozum i doświadczenie podpowiadają, by częściej sięgać po miód wrzosowy i pyłek kwiatowy, co chętnie czynię, bo są one znakomitymi środkami profilaktycznymi zalecanymi mężczyznom mogącym mieć problemy z nadciśnieniem czy prostatą.

Czy teraz, prowadząc tak duże przedsiębiorstwo ma Pan jeszcze kontakt z pszczołami?

Faktycznie, czasu na pszczelarzenie mam coraz mniej, ale staram się, przynajmniej raz w tygodniu, objeżdżać pasieki wraz z synem – Krzysztofem – i sprawdzać, co się w nich dzieje. Krzysztof przejmuje zarządzanie częścią produkcyjną gospodarstwa. Choć jest dyplomowanym i doświadczonym pszczelarzem, konsultuje ze mną wiele prowadzonych działań, pyta, radzi się, upewnia w słuszności przyjmowanych rozwiązań. Myślę, że fajnie się uzupełniamy. To też jest powód do zawodowej i… ojcowskiej satysfakcji.

Janusz i syn Krzysztof Kasztelewicz  w pasiece

Janusz i syn Krzysztof Kasztelewicz w pasiece

I ostatnie pytanie. Jako bartnik z powołania i wykształcenia z pewnością umie Pan obchodzić się z pszczołami, ale proszę się przyznać – czy i Pana żądlą? Ile razy spotkała Pana taka przygoda?

Ależ, oczywiście – zdarza się, że żądlą. Warto pamiętać, że ich jad – podobnie jak inne produkty pszczele: wosk, propolis, mleczko pszczele, czy pyłek kwiatowy – ma wiele właściwości leczniczych i profilaktycznych. Zdarzają się jednak osoby uczulone na jad czy propolis, u których mogą występować dość ostre reakcje alergiczne.

 

By jednak skończyć naszą rozmowę z uśmiechem, ale też jak najbardziej serio, powiem Pani, że pszczoła jest… kobietą. Jak każda kobieta wymaga troskliwości, spokoju, czułości, ciepła, szacunku, zrozumienia, krótko mówiąc – odpowiedniego podejścia. Jednak – jak każda kobieta – pszczoła potrafi być bardzo zmienna w zachowaniach i reakcjach. Pszczelarze są oswojeni z tym specyficznym przyrodniczym matriarchatem. Muszę zapytać pszczelarki, czyli panie prowadzące pasieki – a jest ich niemało – jak to jest z żądleniem w ich przypadku…

 

– Bardzo dziękuję za rozmowę

Monika Węgrzyn

Źródło: Smaki Życia